Zabawny i wyluzowany aktor rozmawiał wyłącznie z The Huffington Post o swoich latynoskich korzeni, dlaczego nie mówi po hiszpańsku, i o dorastaniu w hacjendzie i wyjaśnia, dlaczego nie ma nic przeciwko pokazywaniu ciała w serialu!
Opowiedz nam o swoich łacińskich korzeni?
Od strony mojej mamy jestem z Meksyku a mój tata to biały koleś (śmiech).
Czy mówisz po hiszpańsku?
Muy poquito, muy muy poquito (śmiech). Wziąłem lekcję hiszpańskiego w liceum i nie byłem w tym zbyt dobry. Mój hiszpański nauczyciel powiedział mi, bym więcej nie przychodził na lekcję hiszpańskiego, więc byłem trochę zniechęcony. Ale ostatnio chce się go nauczyć. Mam nadzieję, że będę w stanie nauczyć się trochę więcej. Chrzanić mojego nauczyciela (śmiech).
Czy mówiłeś po hiszpańsku z rodzicami kiedy dorastałeś?
Moja mama klęła na nas w języku hiszpańskim (śmiech). A wiesz, po prostu zadzwoń do nas M’ijo i takie tam. Ale dosłownie cały mój dom wygląda jak hacjenda! Jest jasny, ma wszędzie kolorowe sploty- chciałbym pokazać wam zdjęcia. Jest naprawdę piękny. Dorastałem na małym przedmieściu zwanym Santa Clarita na północ od Los Angeles
Fakt, że jesteś pół-meksykaninem i gwiazdą własnego serialu w MTV, to oczywiście wielki powód do dumy dla latynoskiej społeczności. Czy czujesz się jakbyś reprezentował Latynosów w Hollywood?
Zdecydowanie tak. Zwłaszcza z całą uwagą jaką dostaje od latynoskich magazynów. Ja też właśnie został nominowany do nagrody Image Award (którego celem jest uznanie i nagradzanie pozytywnych obrazów Latynosów we wszystkich formach mediów) przez co jestem super szczęśliwy! Nie mogę nawet powiedzieć, jak bardzo jestem podekscytowany z tego powodu. Oscar Nunez z „The Office” będzie tam i kocham ten program, więc jestem naprawdę podekscytowany, że go zobaczę. A więc tak, całkowicie ogarnąłem fakt, że jestem Latynosem i przoduje w show. Jeśli już, mam nadzieję, że pokazuje, że dobrze, nie zniechęcaj się, jeśli jesteś etniczny (śmiech).
W swojej karierze grałeś postacie z różnych środowisk. Czy podoba Ci się fakt, że nie dostajesz podobnych roli?
Uwielbiam to! Rozumiem, że ludzie nie wiedzą jaką odmianą [aktora] jestem. Nigdy nie wiem, czy jestem hawajski lub włoski lub meksykański lub hiszpański lub biały. Mógłbym grać Żyda, mógłbym zagrać wszystko. Kiedyś dostawałem podobne role, gdy byłem młodszy…
Twoja postać- Scott McCall jest amerykańskim facetem. On nie jest Latynosem, prawda?
Cóż, jego mama ma ciemną cerę, więc myślę, że jest pół-Latynosem. Nigdy nie zostało to ujawnione w serialu, ale jestem pewien, że jest Latynosem. Mam na myśli: spójrzcie na faceta! Wygląda trochę jak Latynos. Drugi sezon [serialu] jest większy i lepszy niż pierwszy.
Czy zauważyłeś zmiany w stosunku do sezonu 1?
Tak. Nie ma nudnych momentów i według mnie to najfajniejsza część tego. Pierwszy sezon i drugi sezon są różne. Jest [2 sezon] dużo bardziej intensywny i dużo więcej zabawny, aby oglądać go i być jego częścią. Jest o wiele większy, na swój sposób i myślę, że to takie fajne, że przyciągamy, aby go włączyć i nie jesteśmy ,,skokami rekina* ”. Właściwie robimy naprawdę dobrą robotę co czyni show większym bez szkód dla niego. To naprawdę fajne.
Show uwydatnia ciało twoje i twoich kolegów z serialu bez koszulki. Czy to jest dla ciebie OK.?
To właściwie nie jest moje prawdziwe ciało! To moja głowa na … Nie, ja tylko żartuję (śmiech). Nie, to jest dla mnie całkowicie OK. To znaczy, czasami kiedy chodzę bez koszulki na planie to jedyny aspekt którego nie lubię, to to że czuję się jakby ludzie myśleli, że lubię być bez koszulki i że myślę „sprawdzicie moje ciało, popatrzcie na nie! ” Ale poza tym, jest mi z tym naprawdę OK. Nie przeszkadza mi to wcale. Ja nie jestem jakimś dziwakiem, który chce zdjąć koszulkę. Ale to jest bardzo intensywny trening, aby uzyskać sylwetkę która jest na poziomie 12-letnich dziewczynek, jak sądzę (śmiech).
Młode dziewczyny szaleją za tobą kiedy cię widzę! Czy to jest przerażające?
Cóż, dla mnie to normalne. Jeśli widzę dziewczynę, a ona nie krzyczy, myślę ,,wszystko z tobą w porządku?’’(śmiech). Ale nie, zaakceptowałem to. Myślę, że to tak fajne, że ludzie lubią nas wystarczająco, aby mieć wszystkie te szalone emocje w stosunku do nas. Myślę, że to niesamowite, a ja staram się byś najlepszy jak tylko potrafię, aby pokazać im, że są mile widziani i nie są szaleni- nawet jeśli są. Staram się sprawić, że czują się dobrze i robię co mogę, aby byli szczęśliwi.
*,,skoki rekina’’( ang. ,,jumping the shark’’)- idiom, który opisuje moment w telewizji, kiedy zaczyna się spadek jakości i nie jest on możliwy do poprawy.
tłumaczenie: Evelli
źródło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz